Hej, dzisiaj trochę o reklamach.
Was też niemiłosiernie wkurwiają reklamy o niepłonących konarach i innych tego typu badziewiach? Jak tylko to widzę, zalewa mnie dziwna niechęć. Niby nie puszczają nic zbereźnego, dzieci są za małe żeby zrozumieć aluzję, ale.. Takie reklamy chyba powinny jednak zostać na godziny nocne, gdy najmłodsi śpią (teoretycznie).
Wiem, że reklamy (ogółem) są potrzebne, ale czasem mam wrażenie, że traktują potencjalnego klienta jak przygłupa. A może się mylę..